Ogród w śniegu skrył walory
mróz na szybach witraż skleił
świerkom skrzydła w dół opadły
pod ciężarem zimnej bieli
bukszpan przysiadł jakby kwoka
kryjąc puchem żółte plemię
pod jałowcem ostrym grzbietem
stroma zaspa śle spojrzenie
zmarzły kielich krwawej róży
jak samotny żagiel w morzu
krzyczy barwą nikt nie słyszy
wokół tylko zimna poszum
tropy widać rdzawej kitki
kilka odbić łapek ptasich
krasnal starzec w lisiej czapie
kubrak barwny pustkę krasi
oczko wodne w kryształ dzwoni
wiatr wywija sambę na nim
drzewa nagie w śnie zimowym
konar zdobi nalot szklany
jak mi długo czekać trzeba
zanim przyjdzie wiosna majem
ogród tęczą barw zapłonie
pójdę w kwiatów cudne gaje
mróz na szybach witraż skleił
świerkom skrzydła w dół opadły
pod ciężarem zimnej bieli
bukszpan przysiadł jakby kwoka
kryjąc puchem żółte plemię
pod jałowcem ostrym grzbietem
stroma zaspa śle spojrzenie
zmarzły kielich krwawej róży
jak samotny żagiel w morzu
krzyczy barwą nikt nie słyszy
wokół tylko zimna poszum
tropy widać rdzawej kitki
kilka odbić łapek ptasich
krasnal starzec w lisiej czapie
kubrak barwny pustkę krasi
oczko wodne w kryształ dzwoni
wiatr wywija sambę na nim
drzewa nagie w śnie zimowym
konar zdobi nalot szklany
jak mi długo czekać trzeba
zanim przyjdzie wiosna majem
ogród tęczą barw zapłonie
pójdę w kwiatów cudne gaje
(zródło: http://1whiteangel3.blogan.pl/poezja/2010/01/15/wiersze-o-zimie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz